5 kompania na strzelnicy

Pomimo tego, że święta i koniec roku zbliżają się wielkimi krokami ułani z 2 batalionu czołgów 10 Brygady Kawalerii Pancernej nie zwalniają tempa szkolenia.
Kolejny tydzień działań na obiektach poligonowych brygady rozpoczęła 5 kompania czołgów, która 3 grudnia, na Strzelnicy Bojowej Piechoty (SBPiech) odbyła strzelanie przygotowawcze nr 4.5.3 z karabinu MG 3. Zadowolenia z osiągniętych wyników nie krył dowódca pododdziału kapitan Marcin Wdowiak, który powiedział: - Moi żołnierze po raz kolejny udowodnili, że są świetnie przygotowani do realizacji stawianych przed nimi zadań.
Szkoleniu ogniowemu towarzyszyły zajęcia z taktyki, w czasie których żołnierze sprawdzeni zostali z umiejętności sprawnego i dynamicznego dostarczania amunicji na pole walki oraz naprowadzania śmigłowca. - Cieszę się, że mimo przenikliwego chłodu i zamarzniętej ziemi wszyscy żołnierze wykonywali ćwiczenie z pełnym zaangażowaniem i osiągnęli tak dobre rezultaty. – powiedział prowadzący punkt nauczania plutonowy Sebastian Kucharski.
Szczególne zainteresowanie wśród czołgistów wzbudziło szkolenie medyczne prowadzone przez kapral Joannę Kuka. Uczestniczący w nim żołnierze doskonalili umiejętność ewakuacji rannych i udzielania pierwszej pomocy w warunkach zbliżonych do realnego pola walki tj. przy użyciu sztucznej krwi i specjalistycznego sprzętu medycznego.
Tekst i zdjęcia: ppor. Dawid Grzegorek
pomocnik oficera prasowego 10BKPanc Katarzyna Przepióra
GEPARD nabrał prędkości
Już od pięciu dni batalionowe zgrupowania taktyczne 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej prowadzą intensywne i dynamiczne działania w ramach ćwiczenia taktycznego z wojskami GEPARD-13.
Dwa ostatnie dni były dla ćwiczących pododdziałów najbardziej wyczerpujące. Zgrupowania taktyczne przygotowywały, a następnie prowadziły obronę. Już sama rozbudowa inżynieryjna wymagała od żołnierzy dużego zaangażowania i wiele wysiłku. W ostatnich dniach temperatura spadła poniżej zera, co znacząco wpłynęło na działania żołnierzy. Zmagali się nie tylko ze zmęczeniem organizmu, ale także z pogarszającą się pogodą.
Jednak duch walki zdecydowanie nie słabnie. Na każdym kroku widać, że żołnierze są głodni zwycięstwa. „Ćwiczący dowódcy i ich podwładni wkładają w wykonywane zadania ogrom wysiłku. Jestem pełen podziwu dla ich zaangażowania. Życzyłbym każdemu dowódcy takich żołnierzy, którzy mimo zmęczenia, niewyspania i zimna nie tracą woli walki” – chwalił ćwiczących żołnierzy podpułkownik Marek Kociemba, Szef Szkolenia 17 WBZ.
Wczoraj i dzisiaj trudne zadanie miał do wykonania dywizjon przeciwlotniczy, który zapewniał ćwiczącym podpodziałom parasol ochronny przed atakującym lotnictwem przeciwnika. Żołnierze realnie namierzali nadlatujące F-16. Dla dywizjonu Jastrzębie z Krzesin były najtrudniejszym przeciwnikiem, jakiego mogli sobie wyobrazić.
Dzisiaj emocji było niewiele mniej. Pododdziały pokonywały przeszkodę wodną na Kwisie. Część z nich musiała przeprawiać się przez rzekę pod osłoną nocy. Praktycznie realizowano także procedury wsparcia powietrznego. Po raz kolejny nad głowami Wielkopolskich żołnierzy przeleciały F-16. Wsparcia w zakresie naprowadzania myśliwców udziela żołnierzom Cyfrowej Brygady Centralna Grupa TZKOP z Inowrocławia.
W godzinach popołudniowych żołnierze przeszli do odtwarzania zdolności bojowej. Przed nimi nie lada wyzwanie – od jutra przejdą do kontrataku.
Ćwiczenie taktyczne z wojskami GEPARD-13 zakończy się 29 listopada. W przedsięwzięcie zaangażowanych jest blisko 1500 żołnierzy z 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Tekst: por. Martyna Fedro-Samojedny
Zdjęcia: ppłk Tomasz Borowczyk, por. Martyna Fedro-Samojedny
70-lecie WSOWL
Obchody 70-lecia „Szkoły Generałów”

- Dzień Podchorążego jest świętem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych obchodzonym na pamiątkę wydarzeń, które rozegrały się 183 lata temu w Warszawie. Wtedy to podchorążowie Szkoły Podchorążych Piechoty zdobywając Belweder, będący rezydencją wielkiego księcia Konstantego, rozpoczęli zbrojne powstanie przeciwko caratowi. Tegoroczne obchody są tym bardziej doniosłe, iż splatają się z siedemdziesięcioleciem powstania wrocławskiej Alma Mater. Korzenie „Szkoły Generałów” sięgają XVIII wieku, a jej nieodłącznym elementem są wydarzenia, które rozegrały się w nocy z 29 na 30 listopada – powiedział podczas uroczystej zbiórki Rektor-Komendant płk prof. dr hab. Mariusz Wiatr.
W obchodach wzięło udział wielu gości, wśród których znaleźli się: wiceprzewodnicząca Sejmowej Komisji Obrony Narodowej poseł Jadwiga Zakrzewska, zastępca dowódcy Wojsk Lądowych – szef Sztabu gen. dyw. Andrzej Malinowski, dowódca 6. Brygady Powietrznodesantowej gen. bryg. Adam Joks, przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych, rektorzy uczelni Wrocławia, duchowni, byli komendanci wrocławskiej uczelni, dowódcy, kierownicy jednostek i instytucji wojskowych oraz służb mundurowych działających na terenie Wrocławia.
- Wszem i wobec wiadomym się czyni, iż roków temu 183, umiłowaniem Ojczyzny kierowani, podchorążowie zacnej Alma Mater, rewolucyję przeciw carskiemu despotyzmowi uczynili. Dzień ten Powstaniem Listopadowym zwany a pro memoriał szlachetnych i znacznych czynów wolności i niepodległości Narodu, świętem podchorążackiej braci obwołany został – tymi słowami sierż. pchor. Adrian Kuc, honorowy komendant, rozpoczął odczytywanie ordonansu.
W trakcie uroczystości odbyło się zaprzysiężenie honorowej służby dyżurnej WSOWL, a następnie symboliczne przekazanie władzy jej słuchaczom. Z tej okazji Rektor - Komendant wręczył podchorążemu szablę - symbol zwierzchnictwa nad uczelnią. W czasie uroczystości dowodzenie nad poszczególnymi kompaniami szkolnymi objęli studenci wojskowi.
Na podstawie decyzji Ministra Obrony Narodowej wręczono gen. broni rez. Mieczysławowi Stachowiakowi Odznakę Honorową „Kustosz Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Polskiego".
Na zbiórce uhonorowano także osoby, które przyczyniły się do rozwoju WSOWL.
Kolejnym elementem uroczystości był niezwykle barwny pokaz sztucznych ogni. Fajerwerki symbolizowały pożar Browaru na Solcu w Warszawie, którego podpalenie w dniu 29 listopada 1830 roku było znakiem do rozpoczęcia powstańczego zrywu przeciwko caratowi.
W nawiązaniu do tamtych wydarzeń studenci ubrani w mundury historyczne zaprezentowali fragmenty dramatu Stanisława Wyspiańskiego pt. „Noc Listopadowa”.
Uroczystą zbiórkę zakończyła defilada pododdziałów prowadzonych przez - pełniących tego dnia honorowe funkcje dowódców - studentów WSOWL. Uroczystość uświetniła Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych oraz złożona z podchorążych kompania honorowa WSOWL.
W ramach obchodów 70-lecia funkcjonowania wrocławskiej Alma Mater odbyła się konferencja naukowa „Historia i współczesność w służbie Ojczyzny”. Konferencja została podzielona na panel historyczny, społeczny oraz dotyczący współczesności i perspektyw. Poszczególnymi częściami moderowali byli Komendanci Uczelni.
tekst: mjr Piotr Szczepański
zdjęcia: WSOWL
"Gepard-13"
Odliczanie trwa

„GEPARD-13” – ćwiczenie taktyczne z wojskami - oficjalne rozpoczęcie już za dwa dni.
Głównym celem zbliżającego się ćwiczenia jest sprawdzenie realnego działania i funkcjonowania 1. batalionowego zgrupowania taktycznego, dywizjonu przeciwlotniczego oraz batalionu logistycznego. Ważne będzie zatem nie tylko działanie piechocińców, ale także wszystkich elementów przydzielonych oraz ich współdziałanie. Istotnym elementem podlegającym ocenie będzie zatem osłona przeciwlotnicza, wsparcie artyleryjskie oraz zabezpieczenie logistyczne w działaniach taktycznych. Dla dowódcy zgrupowania taktycznego będzie to sprawdzenie pod względem zgrania całego systemu w dobrze funkcjonującą całość. Na ćwiczących żołnierzy czeka wiele wyzwań: choć wiele pracy już wykonano, sporo jeszcze przed nimi.
„Pod koniec 2012 roku wydałem jasne i sprecyzowane wytyczne dotyczące szkolenia w 2013 roku. Jednym z moich głównych planów było stworzenie batalionowych zgrupowań taktycznych, a następnie przetestowanie i sprawdzenie możliwości ich działania. Teraz właśnie nadszedł ten moment, w którym będę mógł ocenić, jakie efekty przyniósł wysiłek wkładany w szkolenie w przeciągu całego roku”– podkreślił generał brygady Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej, który jest kierownikiem ćwiczenia.
Mimo że, do oficjalnego rozpoczęcia „GEPARDA-13” pozostało jeszcze kilka chwil, w rejon Żagania i Świętoszowa przemieściły się już ćwiczące pododdziały, grupy operacyjne, a także kierownictwo ćwiczenia. W sumie w zbliżającym się przedsięwzięciu weźmie udział blisko 1500 żołnierzy oraz ponad 200 różnych jednostek sprzętowych. Już w minioną sobotę na poligon dotarła znaczna część ćwiczących pododdziałów. Główną rolę odegrają 1 batalion piechoty zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej, dywizjon przeciwlotniczy oraz batalion logistyczny.
Pododdziały znajdują się już w rejonach wyjściowych i przygotowują się do prowadzenia działań. Z kolei sztaby rozpoczęły proces planowania. Ćwiczenie zostało poprzedzone wcieleniem blisko 200 żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych do struktur batalionowych.
„To niezwykle ważne, aby ćwiczenie zawierało jak najwięcej elementów realnych. Z pewnością przygotowania kosztowały nas wiele wysiłku, a jeszcze całe ćwiczenie i najważniejsze sprawdzenie przed nami. Zarówno dla żołnierzy brygady, jak i żołnierzy NSR, będzie to nie lada wyzwanie, ale jednocześnie niesamowite doświadczenie, szczególnie dla tych, którzy biorą udział po raz pierwszy w przedsięwzięciu na taką skalę. Cały rok przygotowań, wysokie tempo działania, mobilność oraz sieciocentryzm to elementy, które będą odgrywały główna rolę w tym ćwiczeniu” – zaznaczył podpułkownik Marek Kociemba, Szef Szkolenia 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Ćwiczenie taktyczne z wojskami pk. „GEPARD-13” potrwa do 29 listopada. W tym czasie na żołnierzy czeka ogrom pracy planistycznej do wykonania, ale także szereg działań praktycznych. Liczne strzelania z Rosomaków, armatohaubic Dana, Hibnerytów czy kierowania ogniem pododdziałów to tylko niektóre z wielu elementów nadchodzącego ćwiczenia.
Tekst: por. Martyna Fedro-Samojedny
Zdjęcia:
www.17wbz.wp.mil.pl
Oficer Prasowy 17WBZ
por. Martyna Fedro-Samojedny
Pamięci wyklętych
Pamięci Żołnierzy Wyklętych

W Rzeszowie 17 listopada 2013 roku w asyście przedstawicieli MON, uroczyście odsłonięto pomnik pułkownika Łukasza Cieplińskiego oraz sześciu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia ”Wolność i Niezawisłość” – Żołnierzy Wyklętych.
Uroczystości rozpoczęły się uroczystą Mszą Świętą koncelebrowaną przez Biskupa Rzeszowskiego Jana Wątrobę w Bazylice Wniebowzięcia NMP OO. Bernardynów. Następnie przemaszerowano na skwer przy zbiegu ulic Ł. Cieplińskiego i S. Moniuszki, gdzie umiejscowiono pomnik.
Główną część pomnika stanowi postać Łukasza Cieplińskiego, któremu towarzyszy sześć popiersi członków IV Zarządu Win: Adama Lazarowicza, Franciszka Błażeja, Józefa Batorego, Karola Chmiela, Mieczysława Kawalca i Józefa Rzepki oraz symbole Armii Krajowej, WiN, Polski Walczącej. Jego autorem jest Karol Badyna z Krakowa. Natomiast projekt zagospodarowania placu wokół pomnika opracował rzeszowski architekt Roman Orlewski.
Gości oraz mieszkańców Rzeszowa na skwerze przed pomnikiem powitał Wojciech Buczak –Prezes Stowarzyszenia „Komitet Społeczny Budowy Pomnika Łukasza Cieplińskiego w Rzeszowie”.
W uroczystości udział wzięły rodziny żołnierzy IV Zarządu Głównego „WiN”, fundatorzy pomnika, parlamentarzyści, przedstawiciele Ministra Obrony Narodowej, władze wojewódzkie i samorządowe, przedstawiciele wojska wraz z dowódcą 21 Brygady Strzelców Podhalańskich płk dypl. Wojciechem Kucharskim i mieszkańcy Rzeszowa.
Ministra Obrony Narodowej reprezentowali: Zastępca Dyrektora Departamentu Wychowania i Promocji Obronności płk Jerzy Nędzi oraz ppłk Wojciech Łęcki.
„Panie Pułkowniku Łukaszu Ciepliński, oto nadeszły dni których oczekiwałeś, pisząc w celi śmierci jedne ze swych ostatnich słów. Sny niespełnione powstają z mogiły, dni drogiej idei stają mocarne, wasze ofiary nie poszły na marne”- powiedział w swym przemówieniu cytując płk Cieplińskiego Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński, który również wziął udział w uroczystości.
Odsłonięcia pomnika dokonały rodziny członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość wraz z przedstawicielami fundatorów. Główny element pomnika-postać Łukasza Cieplińskiego odsłonił ks. infułat Józef Sondej. Rówieśnik płk Cieplińskiego, były kapelan Armii Krajowej.
Kolejna część uroczystości odbyła się w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie, gdzie płk Jerzy Nędzi odczytał list Ministra Obrony Narodowej. W liście minister Siemoniak podkreślił, że płk Łukasz Ciepliński był „żołnierzem bez reszty oddanym idei niepodległej Polski (…) Za swoją działalność niepodległościową płk Łukasz Ciepliński został skazany przez komunistyczne władze na śmierć i zapomnienie” – przypomniał szef resortu obrony. Minister podziękował wszystkim za inicjatywę uhonorowania pułkownika Cieplińskiego. „Bohaterskie czyny tego niezłomnego żołnierza zasługują na najbardziej wzniosłe słowa i najważniejsze medale, w tym pośmiertnie przyznany Order Orła Białego, ale także na pomnik od rodaków” – zaznaczył w liście Tomasz Siemoniak.
Przedstawicielom rodzin wręczono pośmiertne awanse na wyższe stopnie wojskowe, przyznane przez ministra Tomasza Siemoniaka dla siedmiu żołnierzy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „WiN”, zamordowanych 1 marca 1951 roku.
* * *
Podpułkownik Łukasz Ciepliński „Pług”
ur. 26 lisopada 1913 r. w Kwilczu. W 1929 r. wstąpił do Korpusu Kadetów w Rawiczu. Po ukończeniu szkoły i zdaniu matury w 1934 r. kontynuował kształcenie wojskowe w Szkole Podchorążych Piechoty w Komorowie, służył w 62. pp w Bydgoszczy. Podczas kampanii wrześniowej w 1939 r. wykazał się niezwykłą odwagą, męstwem i umiejętnościami dowódczymi w bitwie nad Bzurą, za co otrzymał Order Virtuti Militari. Po przebiciu się do Warszawy walczył w jej obronie, a po kapitulacji uniknął niewoli. Podjął następnie próbę przejścia przez Węgry do Francji, gdzie odradzała się polska armia.
W 1940 roku Ciepliński związał się z konspiracją w Rzeszowie. Pełnił funkcję komendanta Obwodu ZWZ Rzeszów, a następnie od kwietnia 1941 r. był komendantem Inspektoratu Rejonowego ZWZ–AK Rzeszów. Dowodzony przez niego rzeszowski Inspektorat ZWZ–AK uważany był przez przełożonych za jeden z najlepszych w kraju. Sukcesem podkomendnych Cieplińskiego było zdobycie na początku 1941 r. niemieckich map wojskowych z planami ataku na ZSRR i przekazanie ich aliantom oraz przesłanie na Zachód dokumentów o niemieckich doświadczeniach z rakietami V-2 prowadzonych w Bliźnie koło Pustkowa (pow. Dębicki). Pod dowództwem kpt. Łukasza Cieplińskiego zostały opracowane plany i założenia akcji „Burza” w Inspektoracie Rzeszowskim. Po 1 marca 1945 r. Ciepliński pełnił istotne funkcje w Delegaturze Sił Zbrojnych, a następnie w Zrzeszeniu „Wolność i Niezawisłość”. Po aresztowaniach kolejnych trzech Zarządów Głównych WiN-u, Ciepliński stanął w styczniu 1947 r. na czele czwartego, ostatniego ZG WiN. Główne komórki Zrzeszenia oparł na swoich sprawdzonych współpracownikach z Rzeszowszczyzny, którymi byli: Adam Lazarowicz, Mieczysław Kawalec, Ludwik Kubik, Józef Rzepka, Franciszek Błażej, Józef Maciołek, Józef Batory, Karol Chmiel. W ocenie historyków działalność IV ZG WiN stanowiła najbardziej heroiczny okres w historii tej organizacji.
Na przełomie listopada i grudnia 1947 r. UB aresztowało prawie wszystkich członków kierownictwa WiN, w tym Łukasza Cieplińskiego. W niektórych okresach śledztwa Ciepliński był torturowany tak okrutnie, że po przesłuchaniu wnoszono go na kocu. W następstwie bicia ogłuchł na jedno ucho. 14 października 1950 r. sąd skazał Cieplińskiego „na pięciokrotną karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia”. Wyrok na Cieplińskim i jego towarzyszach wykonano 1 marca 1951 r. strzałem w tył głowy. Miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane. Po Łukaszu Cieplińskim pozostała niewielka ilość pamiątek. Do najbardziej wzruszających należą grypsy – listy do rodziny pisane w tajemnicy przed władzami więziennymi. Przez okres rządów komunistycznych w Polsce był bohaterem zapomnianym, „żołnierzem wyklętym”, o którym mówić zakazano.
3 maja 2007 r. Prezydent RP Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie ppłk. Łukasza Cieplińskiego najwyższym polskim odznaczeniem – Orderem Orła Białego.
kpt. Konrad Radzik
Pamięci generała
Pamięci gen. broni Stanisława Szeptyckiego

W dniu Święta Niepodległości 2013 roku, delegacja Podhalańczyków na czele z Dowódcą Brygady płk dypl. Wojciechem Kucharskim, złożyła kwiaty na grobie ś.p. gen. broni Stanisława Szeptyckiego, który 90 lat temu ustanowił Święto Wojska Polskiego.
W skład delegacji oprócz płk dypl. Wojciecha Kucharskiego weszli przedstawiciele korpusu oficerów i podoficerów. Żołnierze brygady regularnie odwiedzają groby zasłużonych żołnierzy w regionie. Wśród nich jest niewątpliwie gen. broni Szeptycki, który zasłynął między innymi swoim udziałem w wojnie 1920 roku, a także tym, że jako minister spraw wojskowychw 1923 roku ustanowił dzień 15 sierpnia Świętem Wojska Polskiego obchodzonym do dziś. Gen. broni Stanisław Szeptycki spoczywa na cmentarzu w Korczynie niedaleko Krosna.
* * *
Stanisław Szeptycki(ur. 3 listopa
da18 6 7 w Przyłb icach k. Ja worowa, zm. 9 październik a 19 50 w Kor czynie) – polski hra bia, gen erał broni Wojska Polskiego.
Do Wojska Polskiego wstąpił 1 listopada 1918 roku. 4 listopada 1918 r. Ra
da Regencyjna mianowała go generałem dywizji i inspektorem generalnym broni oraz powierzyła mu tymczasowo dowództwo nad wszystkimi oddziałami Wojs ka Polskiego na obszarze byłej okupacji austro-węgierskiej, a także tej części G alicji, która znajdowała się pod polską władzą.
16 listopada 1918 roku Józef Piłsu
dski mianował go szefem Sztabu Generalne go. Zastąpił na tym stanowisku generała dywizji Tade usza Rozwadowskiego. Funkcję sprawował do 13 marca 1919 r., kiedy to na własną prośbę został początkowo dowódcą Litewsko-Białoruskiej Dywizji Strzelców przekształconej 28 kwietnia 1919 roku w Front Litewsko-Biało ruski.
Rozkaz Naczelnego Wodza J. Piłsudskiego z 8 marca 1920 r. znosił dotychczasowy podział sił walczących na wschodzie na poszczególne fronty i wprowadzał podział całego frontu wschodniego na armie. Gen. Szeptycki w ten sposób przestał być dowódcą Frontu Litewsko-Białoruskiego, a został dowódcą 4. Armii, operującej wówczas na odcinku Polesia i Berezyny.
W wojnie
1920 r. był dowódcą 4 Armii a następnie Frontu P ółnocno-Wschodniego. Na tym ostatnim stanowisku prowadził walki odwrotowe do 30 lipca 1920 r. 1 sierpnia 1920 r. zmuszony został odejść ze stanowiska wskutek ciężkiej choroby (czerwonka) oraz nieporozumień z Józefe m Piłsudskim. Po zawarciu pokoju, przyjął w marcu 1921 roku stanowisko szefa Inspektoratu Armii nr IV w Krakowie. W 1922 r. dowodził oddziałami WP, zajmującymi przyznaną Polsce część Śląska. Na stanowisku inspektora armii w Krakowie pozostawał do czasu powołania go na stanowisko ministra spraw wojskowych.
Od czerwca do grudnia 1923 r. – minister spraw wojskowych. 4 sierpnia 1923 roku rozkazem nr 126 ustanowił Święto
Żołnierza Polskiego. Pisał w nim: „W dniu tym wojsko i społeczeństwo czci chwałę oręża polskiego, której uosobieniem i wyrazem jest żołni erz. W rocznicę wiekopomnego rozgromienia nawały bolszew ickiej pod Warsza wą święci się pamięć poległych w walkach z wiekowym wrogiem o całość i niepodległość Pols ki”.
Po zmianie rządu powrócił na stanowisko inspektora armii w Krakowie. Od 24 listopada 1922 roku był także członkiem Kapituły Orderu Virtuti Militari. W trakcie przewrotu majowego mianowany przez prezydenta RP Stan
isława Wojciechowskiego dowódcą wojsk wiernych rządowi poza stolicą. Po przew rocie majowym 30 czerwca 1926 r. przeszedł w stan spoczynku.
Po zakończeniu II wojny św
iatowej mając 78 lat został przyjęty do służby czynnej w Wojsku Polsk im, przeniesiony w stan spoczynku i wyznaczony na stanowisko prezesa Zarządu Głównego Polskieg o Czerwonego Krzyża. Stanowisko to piastował w latach 1946–1950.
kpt. Konrad Radzik