BÓBR-13 zakończenie
Wislandia i Baria to dwa państwa, które przez ostatnie kilka dni toczyły walkę zbrojną o panowanie nad złożami surowców naturalnych.
Konflikt militarny o podłożu gospodarczo-politycznym był zasadniczym elementem, na którym opierał się scenariusz zakończonego właśnie ćwiczenia dowódczo-sztabowego pk. „Bóbr-13”. Zwaśnione strony nie doszły do porozumienia, w wyniku czego doszło do wybuchu wojny, na terenie fikcyjnego państwa Wislandia.
W ćwiczeniu kierowanym przez 11. Lubuską Dywizję Kawalerii Pancernej zaangażowana była głównie 17. Wielkopolska Brygada Zmechanizowana, ale na jej korzyść działali także żołnierze 10. Brygady Kawalerii Pancernej, 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, 9 pułku rozpoznawczego, 2 pułku rozpoznawczego, Centralnej Grupy Działań Psychologicznych, 23 pułku artylerii oraz 4 pułku przeciwlotniczego. Współdziałanie z tymi jednostkami pozwoliło na planowanie i organizowanie działań w taki sposób, jaki miałby miejsce w realnej walce. „Wielu kolegów ze wspierających nas jednostek, przyjeżdżało na treningi sztabowe i ustalenia poprzedzające ćwiczenie. Dzięki dobrej współpracy udało nam się stworzyć sprawny organizm, który kierował prowadzoną w jego trakcie walką. Obecność specjalistów niewątpliwie przyczyniła się do podniesienia funkcjonalności i efektywności działań podejmowanych podczas ćwiczenia” – powiedział generał brygady Rajmund T. Andrzejczak, dowódca 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej.
Zakończone ćwiczenie z pewnością nie było łatwe dla biorących w nim udział żołnierzy. Oprócz szeregu zadań związanych z planowaniem, organizowaniem, prowadzeniem i dowodzeniem działaniami bojowymi, w praktyce realizowano przemieszczanie stanowisk dowodzenia. Takie roszady uzależnione były od zmieniającej się sytuacji taktycznej, ale miały miejsce mniej więcej raz na dobę. Zmiany stanowisk dowodzenia następowały zarówno w dzień, jak i w nocy. „Po każdej zmianie miejsca „zabawa” zaczynała się od początku. Wszystkie systemy należało powtórnie uruchomić, rozmieścić miejsca pracy, wprowadzić na nie poszczególne zespoły, zapewnić łączność, wykonać schrony, zorganizować ochronę i obronę, a także zorganizować i przeprowadzić wiele innych przedsięwzięć” – podkreślił podpułkownik Arkadiusz Mikołajczyk, Szef Sztabu 17 WBZ.
Blisko tygodniowe ćwiczenie to w dużej mierze ogromny wysiłek dla organizmu żołnierzy. „Wielu z nas pracowało niemal cały czas, z krótkimi przerwami na sen. Sytuacja była na tyle dynamiczna, że nie było zbyt dużo czasu na odpoczynek. Najważniejsze jest jednak to, że cały czas widziałem zaangażowanie żołnierzy, mimo całego zmęczenia i zniecierpliwienia, które w naturalny sposób nadchodziło w pewnych momentach” – podsumował pułkownik Zenon Brzuszko, zastępca dowódcy 17 WBZ.
Tegoroczna jesień to dla żołnierzy Wielkopolskiej Brygady wyjątkowo gorący okres. Jedno ćwiczenie goni kolejne. Już niedługo do boju ruszy 1 batalion piechoty zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej.
Tekst: por. Martyna Fedro-Samojedny
Zdjęcia: por. Martyna Fedro-Samojedny, st. szer. Łukasz Kermel